Jest
wiele sposobów na pora. W poszukiwaniu idealnych składników na krem z pora
spróbowałam z wielu misek, ale pamiętny mazurski talerz tej zupy zaliczam do
zdecydowanie najlepszych. Serwowana w
zaprzyjaźnionym gospodarstwie agroturystycznym, prowadzonym przez rodzinę
miłośników świeżych ryb i warzyw, zachwyciła smakiem. Moja wersja przywołuje
dobre wspomnienia lata, choć jak się przekonałam, idealnie rozgrzewa też w
środku zimy. Przepis zapamiętałam i odtworzyłam dopiero z kilkumiesięcznym
opóźnieniem. Aksamitny smak zupy fajnie podkręca mięsna, czosnkowa wkładka. Moi
drodzy, najwyższa pora na pora.
2 pory
2 ziemniaki
2 ziemniaki
1 biała cebula
1 mała marchewka
1 l bulionu
kawałek sera (ja proponuję parmezan lub bursztyn)
1 l bulionu
kawałek sera (ja proponuję parmezan lub bursztyn)
250 dag mięsa mielonego
1 jajko
2 ząbki czosnku
łyżka mąki
2 łyżki masła
gałka muszkatołowa
sól, pieprz
2 łyżki masła
gałka muszkatołowa
sól, pieprz
Cebulę i pory pokrój na paseczki i podsmażaj na maśle aż się zeszklą.
Ziemniaki i marchewkę pokrój na kawałki, wrzuć do gotującego bulionu. Gdy będą
na wpół twarde, dorzuć pora z cebulką i gotuj, aż składniki będą całkowicie
miękkie. W międzyczasie wbij jajko do mięsa, dopraw solą, pieprzem i
wyciśniętym przez praskę czosnkiem. Dobrze wymieszaj i formuj z mięsa małe
kuleczki. Możesz obtoczyć je w mące (nie jest to konieczne). Zupę zblenduj i na
gotujący się krem wrzuć nasze mini-meat balls. Gdy się zaparzą we wrzącym
płynie, przykręć gaz i przez kilkanaście minut gotuj je, od czasu do czasu
mieszając. Dopraw solą, pieprzem i gałką. Na koniec możesz dodać starty ser,
który idealnie rozpuści się w zupie. Podawaj z grzankami, najlepiej crostini
(opiekane kromki ciabatty).
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz