Jeśli zamknąć sezon zimowych
cytrusów, to tylko z przytupem, a właściwie z procentem. Zimowy sezon trzeba koniecznie pożegnać bez
żalu. Bo czym się tu martwić, jeśli za rogiem czeka nas mnogość zieleniny, a z
tego miejsca już tylko krok od słodkich truskawek? Jeśli z zimowego menu warto za
czymś tęsknić, to na pewno za kawowymi smakami z nutą pomarańczy. W Polsce, w środku
lata takie połączenie zupełnie już nie przystoi. Niech więc kawa i pomarańcze zastąpią kawę i papierosy. Gdy czarno-biali Tom Waits i Iggy Pop przechodzą do historii
kina omawiając przeznaczenie nikotyny, ich nadwiślański odpowiednik może
równie dobrze pochylić się nad kolejnym zastosowaniem… kofeiny.
Nalewka pomarańczowo-kawowa
Słój
5-litrowy
8-10
pomarańczy (w zależności od ich wielkości)
Kilkadziesiąt
ziaren kawy
1 l
przegotowanej wody
1 kg cukru
1 l
spirytusu
Sparz pomarańcze i wyszoruj w gorącej wodzie. Ponacinaj skórkę tak, żeby w
nacięciach zmieściły się ziarna kawy. W przegotowanej, ostudzonej wodzie rozpuść
cukier. Gdy woda ostygnie, wlej spirytus i wymieszaj. Zalej płynem pomarańcze w
słoju i czekaj ok. 3 tygodni. Jeśli wytrzymasz dłużej, na pewno nalewka będzie
lepsza. Tylko kto by tam czekał do wiosny…
*Przepis pochodzi z pierwszego numeru magazynu KUKBUK.
*Przepis pochodzi z pierwszego numeru magazynu KUKBUK.