sobota, 16 lutego 2013

Być jak Toni



Toni Morrison, pierwsza czarnoskóra noblistka w dziedzinie literatury powiedziała kiedyś „I wrote my first novel because I wanted to read it.” Parafrazując słowa pisarki: Zrobiłam swoje pierwsze ciasto czekoladowo-pomarańczowe, ponieważ chciałam je zjeść. I tak już mi zostało, że często piekę je z zamiarem samotnej konsumpcji, z czystego egoizmu. Cała wielka keksówka tylko dla mnie: na śniadanie do kawy, na deser po obiedzie i na podwieczorek. No chyba, że trafi się niespodziewany gość. Nie bez bólu, ale podzielę się… :-)

Ciasto czekoladowo-pomarańczowe

150 g miękkiego masła
2 jajka
2 łyżki golden syrup
1 szklanka mąki
4/5 szklanki brązowego cukru
¾ łyżeczki sody
4-5 łyżek kakao
Skórka otarta z 2 pomarańczy i wyciśnięty sok z jednej z nich


Rozgrzej piekarnik do 170C. Utrzyj miękkie masło z cukrem i złotym syropem na jednolitą masę. W oddzielnej misce wymieszaj mąkę, kakao i sodę. Dodaj łyżkę sypkich składników do masy, a następnie wbij jedno jajko. Dosyp kolejne łyżki, wmieszaj jajko i resztę sypkich składników. Na koniec do masy dorzuć startą skórkę z pomarańczy (wcześniej sparzonych) i dolej sok. Wymieszaj i wylej do keksówki o długości ok. 20 cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz ok. 45 minut, do suchego patyczka (zamiast patyczka można użyć makaronu spaghetti).

Dla wszystkich miłośników delicji z pomarańczową galaretką. Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...