środa, 30 stycznia 2013

When the lifestyle you ordered is currently out of stock



Odsłuchuję właśnie ulubione kawałki z ubiegłego roku i w klimacie podsumowań wracam do mojej pierwszej notki na blogu, tej o Julii Child. To już prawie pół roku cynamonowej pisaniny od pamiętnego sierpnia! Ledwie zamknęłam szalony 2012, a tu kolejny rok sunie do przodu, nie pytając nikogo o zdanie. Zmiany, zmiany, zmiany. Niewiele czasu na gotowanie, które relaksuje i pozwala na chwilę wyłączyć myślenie (paradoksalnie). Łatwiej złapać się na mieście, wypić kawę i pobiec dalej. I chociaż na chwilę poczynić starania, by jak najlepiej wykorzystać ten czas. Na wymianę myśli, spostrzeżeń, wzajemne zapewnienie, że w tym szaleństwie jest metoda.


Tak naprawdę dziś miało być o pewnej izraelskiej sieciówce – Aroma Espresso Bar. W styczniu otworzyli kolejną, już trzecią lokalizację w Warszawie. Dotychczas można ich było znaleźć na Krakowskim Przedmieściu i Kruczej. Ja poznałam Aromę dopiero, gdy pojawiła się na Chmielnej, czyli całkiem niedawno. Minimalistyczny wystrój, pieczywo wypiekane na miejscu. W ofercie, z ciekawszych rzeczy, śniadania i długa lista kanapek, np. z omletem. Podobno po burgerach przyszła pora właśnie na sandwicze. Na fali kanapkowego boomu jeszcze nie raz o nich w tym roku napiszę.


Aromę odwiedziłam z osobą, bez której ten blog na pewno nie ruszyłby z miejsca. Natalia to spiritus movens całego przedsięwzięcia, matka chrzestna pierwszej wody. Potrzeba było kilku miesięcy wiercenia dziury w brzuchu, technicznego wsparcia i wielu zapewnień, że mogę, że potrafię, zanim Cynamonowy dom zaczął wypełniać się treścią. Teraz N. ciągnie za uszy, by pisać dalej, mimo braku czasu. Motywuje i wspiera, wyciąga w ciekawe miejsca, które potem wam opisuję. Ciągle liczę na to, że wreszcie coś wspólnie ugotujemy. :) A skoro już o motywacji mowa, dziękuję wszystkim, którzy komentują, podsuwają pomysły lub zwyczajnie tu zaglądają. I proszę o więcej. :) A miało nie wyjść sentymentalnie...


Aroma Espresso Bar
ul. Krucza 6
ul. Krakowskie Przedmieście 7
ul. Chmielna 1/3                                                                                                     

4 komentarze:

  1. Droga Justko, pisz jak najczęściej! Zaglądam do Cynamonowego regularnie i stale czerpię wiele inspiracji do moich kulinarnych eksperymentów i nie tylko :) Po Rocky Roads przyszedł czas na upragnione Brownies (piekarnik już jest!) :) Pozdrawiam ciepło!
    Ania K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się nie zawieść. :-) Czeka już na mnie lista przepisów do zrealizowania i miejsc do sprawdzenia. Trzymam kciuki za brownies!

      Usuń
  2. A ja ostatnio piekłam czekoladowe serce z malinami. Wszystkim bardzo smakowało:-) A z ciekawych miejsc do opisania polecam Ci cukiernię Misiankę w Parku Skaryszewskim, która mieści się... w dawnym budynku szaletu :-) I ich super szarlotkę:-)Trzymaj się!
    Dorota P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misianka już jest na liście miejsc do odwiedzenia! A Skaryszak to jeden z moich ulubionych parków. :-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...