poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Bon Appetit Julia!

Zanim pojawił się Anthony Bourdain, zanim Gordon Ramsay upiekł swój pierwszy suflet i rzucił na ruszt pierwszy kotlet, była ona. Julia Child – Irena Szewińska amerykańskiej kuchni, dynamit sceny kulinarnej o rozmiarze buta 43 i równie wielkim sercu. W tym roku Ameryka świętuje setną rocznicę jej urodzin. I to jak świętuje!


Absolwentka Le Cordon Bleu podbiła serca Amerykanów niekoniecznie urodą i sex appealem. Jej książki to coś więcej niż zbiory przepisów, to manifesty „dobrego życia” wykraczające poza kuchenno-jadalną przestrzeń, źródło inspiracji dla kolejnych pokoleń wygłodniałych kitchen wannabies. Dziś mówi się o niej w kategoriach ikony amerykańskiej kultury. Była pierwszą kobietą w Stanach Zjednoczonych, która wystąpiła w roli profesjonalnego szefa kuchni, łamiąc stereotyp doskonałej pani domu z nuklearnej rodziny, idealnej żony i matki, której zawsze wszystko się udaje. Pasję dla gotowania odkryła dopiero po 30-tce i poświęciła się jej bez reszty.  (Czyli zrobiła to, na co mniej więcej większość z nas ma ogromną ochotę…) 15 sierpnia świętujemy jej setne urodziny. W całej Ameryce szefowie kuchni, blogerzy i krytycy kulinarni  upamiętniają działalność Julii korzystając z jej 100 najlepszych przepisów. Alfred A. Knopf, wieloletni współpracownik i wydawca zaplanował 100 dni prawdziwej celebracji z udziałem takich legend jak, między innymi Thomas Keller, w 100 wybranych amerykańskich restauracjach, 100 księgarniach i 100 bibliotekach. Sierpień miesiącem Julii!


W Polsce Julia Child dała się poznać szerszej widowni dzięki komedii Julie i Julia. Wkrótce potem pojawiła się lektura Moje życie we Francji, która nie tylko otworzyła zupełnie nowe drzwi kuchennych poszukiwań, ale przede wszystkim narobiła smaku na jej dania i jej filozofię życia  – pasję, radość tworzenia i wspólnego ucztowania. Od niedawna w polskim tłumaczeniu można dostać również Gotuj z Julią – niezbędne przepisy i porady mistrzyni kuchni. Samo wydanie nie jest może tym, do czego przyzwyczaiły nas pięknie ilustrowane kulinarne hardcovers, ale zdecydowanie można znaleźć tam sporo ciekawostek, jak choćby jak uratować sos holenderski czy jak pozbyć się z rąk zapachu czosnku. Kuchnia + udostępnia też aktualnie polskiemu widzowi nagrania pamiętnego duetu: Julii Child i Jaquesa Pepina. Warto popatrzeć na te dwie niezwykłe osobowości, które uzupełniając się stworzyły zupełnie nową jakość. Przede wszystkim jednak Julia Child na dobre zmieniła krajobraz kulinarny za sprawą biblii  Mastering the Art Of French Cooking.  Książka ukazała się drukiem w Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy w 1961 roku. Mija 50 lat, a tytuł wciąż czeka na polskiego wydawcę…

Patrząc na dorobek Julii Child, lata pracy, które zaowocowały setkami doskonałych przepisów można popaść w kompleksy.  Jednak ambicjonalne podejście do gotowania i brak dystansu wobec własnych niedoskonałości sama Julia zawsze zbywała śmiechem.

The only real stumbling block is the fear of failure… In cooking you’ve got to have a what-the-hell attitude.

Więc what the hell! Zapraszam do czytania tego bloga!

P.S. Dziękuję amerykańskiej  ziemi za to, że wydała na świat kogoś nieco mniej doskonałego niż Martha Stewart. Happy Birthday Julia! 

4 komentarze:

  1. Świetny tekst ! Gratuluję pomysłu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja gratuluję! Oficjalnie przechodzisz do historii jako mój pierwszy komentator. :-)

      Usuń
  2. Julia Child narobiła nam smaku na swoje dania i filozofię życia, a Justka - na swoje posty :) Jeśli dalej będziesz tak świetnie pisać, to za 72 lata Polska (a może nie tylko) będzie świętować setną rocznicę Twoich urodzin, Justynka :) Trzymam kciuki, choć z taką wiedzą, pasją i sercem w ogóle tego nie potrzebujesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach dla takich czytelników nic tylko pisać! Teraz trzeba wspólnie jakieś danie Julii upichcić. ;-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...