środa, 22 sierpnia 2012

Endless summer

Tego Oceana nie przewidziała. W pierwszej połowie sierpnia mieliśmy taki piękny listopad za oknem, że powoli dociera do mnie smutna prawda o końcu lata. W neurotycznej odpowiedzi na tę jak zawsze zaskakującą przyrodniczą prawidłowość zaczynam robić mrożonki. Na szczęście na razie znów słonecznie, a dodatkowo perspektywa jesiennych zbiorów trzyma przy zdrowych zmysłach. Po tym jak przegapiłam w tym roku truskawki  (były w ogóle?), staram się uczyć na błędach i dzielnie korzystam z high season na kolejne świeże warzywa i owoce. A teraz powoli kończy się 5 minut na arbuzy. Nie jest to szczególnie wdzięczny owoc, ale z drugiej strony równie niedoceniany. Stąd pomysł na sałatkę z arbuzem w roli głównej.

Jak wybrać dojrzałego arbuza? Jest kilka wskazówek, które mogą ułatwić nam to karkołomne zadanie. Po pierwsze zwróćcie uwagę na ogonek. Powinien być suchy i nie budzić waszych podejrzeń np. pleśnią. Skórka na całej powierzchni musi być twarda, paskowany wzór najlepiej regularny. Podobno dobry arbuz rezonuje przy lekkim opukiwaniu w każdym miejscu, możecie więc sprawdzić również tę złotą zasadę.

Jeśli jesteście purystami smakowymi, takie połączenie może nieco zbić was z tropu. Tylko spokojnie. Orzeźwiający, lekki smak z dużym prawdopodobieństwem okaże się miłym, letnim zaskoczeniem. Połączenie tych kilku prostych składników przekona was, że 1 + 1 to coś znacznie więcej niż 2. Do całości proponuję glazurę z octu balsamicznego. Nada całkiem wytrawną nutę. Polecam pistacje! Będzie bomba!



Sałatka z arbuzem i fetą

0,5 kg arbuza (może być więcej, dla mnie tyle wystarcza)
Ser feta 270 g
Garść rukoli
1 mała czerwona cebula
Pół szklanki octu balsamicznego
Garść pistacji
Opcjonalnie pieprz

Pokrój ser i arbuza w kostkę ok. 1 cm. Cebulkę posiekaj na cieniutkie piórka, wymieszaj. Ocet balsamiczny redukuj na małym ogniu do konsystencji miodu. (Z połowy szklanki zostanie mnie więcej ¼ płynu). Dodaj rukolę, na samym końcu pistacje. Po schłodzeniu octu skrop nim sałatkę.

A skoro już o arbuzie mowa, to nie dość, że jest nietuczący, to jeszcze wskazany dla nadciśnieniowców. I podobno pobudza libido. Ot co! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...